Forum Forum Oficjalnego Fan Clubu Krzysztofa Kiljańskiego "LOKATOR" Strona Główna Forum Oficjalnego Fan Clubu Krzysztofa Kiljańskiego "LOKATOR"
Forum of Krzysztof Kiljański Official Fan Club "LOKATOR"
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Jak się kształtował nasz gust muzyczny?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Oficjalnego Fan Clubu Krzysztofa Kiljańskiego "LOKATOR" Strona Główna -> Muzyczne fascynacje/Music fascinations
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gabra
Prócz Ciebie Nic



Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin / Wawa

PostWysłany: Czw 20:22, 06 Lip 2006    Temat postu: Jak się kształtował nasz gust muzyczny?

KK gra na polskim rynku stosunkowo krótko, a przecież zanim się pojawił na pewno słuchaliście czegoś innego. I nie wierzę, że teraz nie macie innych zainteresować oprócz niego.

Ja zacznę ;)
W latach '90 byłam małolatą ze szkoły podstawowej kiedy wszyscy kochali Ricky Martina i Britney Spears, a z rodzimej muzyki zespół Just5 (pamięta to ktoś? "kolorowe sny" ;P ). Byłam inna. Zawsze. Słuchalam tego co mój ojciec, dzisiaj jestem z tego dumna. Wychowałam się na muzyce wczesnej Budki Suflera, Lady Pank, Perfectu... Polski rock, piękny rock. Śmiali się ze mnie , a ja to lubiłam. I cieszę się.
W 2000-01 przyszły Łzy. "Agnieszka"... później najlepsza płyta w historii zespołu "Jesteś jaki jesteś". Zmieniłam gust. Chciałabym zauważyć, że Łzy były wtedy jeszcze rockowym zespołem, nie tak komercyjnym jak dziś, ale sentyment pozostał, mam wszystkie płyty i teraz zapowiada się lepsza niż ostatnia Smile
Rok 2002 - ciężko wspominać. Kiedy album Ich 3 promowany przez legendarne "Powiedz" nie spodobał mi sie w ogóle, to kiedy zespół powolutku spadał z list przebojów, zaczęłam ich słuchac. Jako 13latka (czy to usprawiedliwienie? ) miałam całą dyskografie (sprzedana na allegro Very Happy), ale wolałam piosenki z Magdą Femme (przez jakiś czas słuchałam też jej solowych płyt).
Koniec 2002 był dla mnie przełomem. Z płytą "Antidotum" odkryłam Kasię Kowalską. Jest ona dotąd moją największą idolką, kocham ją za całokształt dokonań artystycznych jak i za to, jaką jest osobą. Zdobyłam wcześniejsze płyty (pomógl mi wtedy w tym świeżo założony internet, teraz mam wszystkie oryginalne) i padłam. To był rock, jakiego dotąd nie słyszałam , głos który wstrząsał mną całą...
Dzięki fanom Kowalskiej zdobylam koncert Fryderyków z 1995r., gdzie 3 artystki śpiewały nawzajem swoje piosenki - Kasia K, Edyta Bartosiewicz i Kasia Nosowska <HEY>. Zakochałam się wtedy w muzyce Edyty, jakoś jednocześnie z kawałkiem "Here I am" poznałam Wilki, a "Korovie Milky Bar" - Myslovitz.
Lata 2003-04 pomogły (już ) gimnazjalistce odkryć dużo wspaniałej nowej muzyki. Przede wszystkim HEY, IRA, Ewelina Flinta (którą bardziej polubiłam od Nie znasz mnie), Edyta Górniak, Sting, Scorpions, Celine Dion, Kayah (dzięki wspaniałemu koncertowi w moim mieście).
Muzyke Krzysztofa poznałam - jak większość - dzieki "Prócz ciebie, nic" - i jak już wiecie, płyty nie znam calej - tylko single Embarassed
Ten rok przyniósł mi kolejne wielkie odkrycie - Renatę Przemyk. Nieziemski talent, genialne płyty, nieograniczony wręcz głos, oryginalne kompozycje... Po prostu pokochałam...
Jeszcze gdzieś poznaląm muzykę Varius Manx - od 2000 miałam 'Najlepsze z dobrych" , ale zespół polubiłam już z Monika - koło 2002r.

No to tyle Smile Wiem że długie i pewnie nie przeczytacie Smile Ale czekam na wasze zwierzenia.

Mój sentyment i miłość do muzyki zaowocowaly 3 moimi ,,dziełami":
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wielbicielka_kk
This is Forever



Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Czw 21:18, 06 Lip 2006    Temat postu:

Gabra,fajnie,że założyłaś ten temat;) Mimo ilości przeczytałam cały Twój wpis ;) No dobrze,w takim razie teraz ja:D

Zacznę od tego,że trudno mi pisać o tym jak odkrywałam muzykę,bo żyję na tym świecie dopiero 14 lat i mam bardzo małe doświadczenie w tej dziedzinie(w tej i wieeeelu innych).Może napiszę tak jak moja poprzedniczka-datami;)
1992-2003: W tym okresie nie interesowała mnie żadna konkretna muzyka. Nie miałam idoli,a jedyną muzyką jaką słuchałam było duuużo klasyki(szkoła muzyczna i tata)i to co w radiu. W 2 klasie przez dokładnie 2 miesiące lubiłam Ich Troje,dobrze,że tak szybko minęło...Smile Za to nigdy nie przepadałam za Britney Spears i Just 5,ani za niczym podobnym
2004:Zanlazłam swój konkretny gatunek muzyczny...A przynajmniej tak mi się wydawało. A mianowicie R'n'B,głównie Black Eyed Peas.Jednak mój zamknięty świat Bacha,Mozarta i Czajkowskiego miał jakiś wpływ(a przynajmniej tak mi się wydaje) na ukształtowanie mojej artystycznej duszy:) I było bye bye R'n'B...Ale za to...
2005-2006:wielkie odkrycie: JAZZ,SINATRA,FITZGERALD...Już wiedziałam,że to jest to:)Myślę,że teraz właśnie Wer(jeśli to czyta) odpowiedziała sobie na pytanie czemu ja tak porażająco mało wiem o jazzie i jazzowych artystach:D No cóż...rok czasu to w gryncie rzeczy nie tak dużo. Zdążyłam poznać podstawy jazzu,tych najważniejszych(choć też nie do końca).Tak naprawdę dopiero teraz zaczynam interesować się jazzem intensywniej,zaglądam w głąb tej muzyki:) Doszło nawet do tego,że jak się dowiedziałam,że za 2 lata na Akademii Muzycznej warszawskiej rusza wydział rozrywka,w tym jazz,to zaczęłam się poważnie zastanawiać nad moją przyszłościąVery Happy No i teraz mam dylemat: altówka czy jazz...?
Kwiecień 2006: Najważniejsze muzyczne odkrycie w moim życiu:KRZYSZTOF KILJAŃSKI. Nie jest On jednym z wielu artystów,których podziwiam. Podziwiam wielu,owszem. Ale KK to coś innego. To prawdziwy idol.Idol nad idolami,Artysta nad artystami,Mistrz nad mistrzami...Taki naj z naj;)

Warto jeszcze wspomnieć,że poza jazzem i klasyką słucham starych przebojów,muzyki filmowej i wszystkiego po troszku. Ale tylko jak mnie naprawdę zachwyci. Nie trawię hip-hopu,rapu,muzyki klubowej(poza paroma wyjątkami),a przede wszystkim techno.

Artyści,których podziwiam poza KK: F.Sinatra,E.Fitzgerald,D.Reeves,G.Turnau,A.M.Jopek,D.Miśkiewicz,Feist,Sting,Nat King Cole...i wiele,wiele innych;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monika
Administrator



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 1:11, 07 Lip 2006    Temat postu:

Cholerka, dwa razy mi zjadło w połowie pisaniaL Co jest???? To Forum świruje czy mój komp???

U mnie była ABBA na pierwszy ogień bardzo mocno. Był FC przez ładnych parę lat, za komuny impry całonocne na 200 osób z całej Polski – przyjaźnie trwają do dziś...
Tam też przyjaciel zaraził mnie Olivią Newton-John i Fleetwood Mac. Olivia czasem wraca Smile
Dobra na depresję, aczkolwiek chyba ostatecznie wyprze ją PiasekJ
A ... no Bee Geesi byli, a jak!

Trójka mnie wychowywała muzycznie więc nie ma co narzekać....Stąd też przy okazji wielka miłość do radia i chęć takiej pracy.... No ale prócz króciutkich audycji na żywo w Radiu Plus Płock nic mnie takiego nie spotkało.

Słuchalam rocka polskiego też, Hey też, ale dzisiaj już nie mogę nic w ten deseń. Taka muza jest dla mnie za szorstka i bezduszna.
Mietek jak tylko się pojawił tak został do dziś. Mam też te chrześcijanskie płyty, fajne rzeczy w stylu a la gospel
Jacksona lubilam, George’a Michaela, Bruce’a Springsteena miałam całą dyskografię nagraną, podobnie Chrisa Rea i Bryana Adamsa , ale niestety dla nich wszyscy jak jeden odpadli przy KK i już te głosy nie robi na mnie żadnego wrażenia. No, może jeszcze Bruce, czasami...

Kate Bush o której mało chwalebnie zapomniałam w poprzednim poście... Aj!! Ona jest do dziś - jest genialna jak mało kto, zjawisko po prostu.

No jakoś zawsze mnie od kiczu odrzucało. Ani Papa Dance ani Ich Troje zawsze uciekałam, chyb wpływy Trójki słuchanej od podstawówki....

W pewnym momencie miałam mocny etap na klasykę. Do tego stopnia, ze Mozarta mialam tak opanowanego, ze rozpoznawałam po kilku taktach dany utwór! Innych mniej, ale rozpoznawałam nazwiska. Dużo słuchałam w radiu właśnie.
Jazz jakoś nie, tyle co Anka – kumpela mnie czasem wzięła na jakiś koncert... Ona zanim urodziła dzidzi to był oblatana w „towarzystwie”non stop w Blue Note i takie tam... W Radiu „S” miała znajomości i tym sposobem moja kartka z odpowiedzią na temat Chicka Corea „wylosowała się” i wygrałyśmy podwójną wejściówkę na jego koncert w Poznaniu. Było super!

KK wleciał w moment gdzie było dość pusto....Jest, jest był jest i będzie!
Wykasował tylu konkurentów że szok Shocked . Nie mogę klientów w/w słuchać, bo wydają mi się ciency i ich głosy bezbarwne... Sad

Tak myślałam tez co to Marysia napisałam, ze on to co innego... No i owszem. Ja nie wiem z jakieś planety pochodzi ale jest jak zupełnie nie ze świata muzyków, w sensie on jest jak nie z tej epoki nawet. Oczywiście nie zawsze.. ale naprawde to się czasem dziwie aż....Fajny człowiek w sumie tylko właśnie dlatego czasem ma pod górkę.

Muzycznie oczywiście ja mam etapy, ze absolutnie nie mogę, wydaje mi się nie do słuchania wręcz i właściwie teraz bardzo rzadko mnie najdzie żeby słuchać KK. No ale on jest.
Ostatnio, co pisałam w Impresjach ... bardzo mnie Luźne kołyszą. Jak będzie płyta nowa też pewnie mnie wciągnie... Smile

Piaska nie lubiłam, wkurzał mnie wydawał mi się być jakimś chłopaczkiem grającym muzyczkę do tańczenia. KOMPLETNIE nie znałam. No i nie słuchałam tekstów. A ta Anka cały czas mi mówiła, ze Piasek przecież jest OK., że ma miły głos i fajne piosenki. Nie chciałam jej słuchać! Pewnie dlatego że Trójka go nie puszczała Very Happy
W Piaska wleciałam na dobre to na zeszłorocznym Sopocie dopiero, już ni sposób było zaprzeczać że tak podoba mi się i to jak! W dwa miesiące nadrobiłam na Allegro zaległości w dyskografii z Mafią włącznie której prawie nie słucham prócz „FM” czasem i kilka piosenek z poprzednich płyt. I w słuchaniu to nadrobiłam już chyba z kilka lat do przodu!
Ma z wielu względów też bardzo szczególne miejsce u mnie i naprawdę bliska mi jest jedna z jego piosenek: „Kocham dwie” Muza w 100% mi pasuje i ratuje życie nie raz, ale też on sam jest bardzo fajnym, wartościowym i mądrym i dobrym człowiekiem. A takich z wielu nie ma w tych czasach.
Z KK jak rozmawialiśmy o Piasku to powiedział ze wolał go z Mafią, ale potem jak dostał ode mnie CD „Jednym tchem” stwierdził, że płyta rewelacja i że teraz „nadają na podobnej fali” z Piaskiem.
No..... na bardzo słabo podobnej jeśli juz (bardziej w KK była przedostatnia płyta dość spokojna), ale coś w tym jest Smile A Piasek żeby nie było! Dostał Reedycję KK Very Happy

Ostatnia miłość (choć nie wymieniłam 70% Confused Sistars np.!!!! Shocked – LOVE!!!, albo Rynkowskiego lubie czy Ewe Bem, no mnostwo ....) to Kuba Badach i Poluzjanci oraz Globetrotters. Kuba – objawienie wokalne – fakt – fakt! Exclamation Mam nadzieję wyladować na jakimś koncercie trasy Blobów jesienią....Poznań pewnie będzie...Muza jest super i na każdą okazję. Zreszta już o nich pisalam....

Ja już idę spać...i aż się boję co Wer będzie wypisywać jak wróci.... Bo 98% nazwisk nie będę znać Sad No cóż.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monia
Prócz Ciebie Nic



Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wola Radziszowska/Kraków

PostWysłany: Śro 20:19, 12 Lip 2006    Temat postu:

Na początek powiem, że moja gusta muzyczne są bardzo podobne do Gabry, pokrywa się i rodzaj muzyki i artyści

Jak byłam w SP słuchałam początkowo tego, co było modne, np. Ace of base, Roxette, M. Jackosona, ale nieco później odkryłam "swoją muzę"- taką, co trafiała do mojego serca. Było to przede wszystkim De Mono i Robert Chojnacki+Piasek. Wraz z płytami "Sax&Sex" i "Stop" odkryłam moją miłość do muzyki w ogóle i poczułam, jakie znaczenie może mieć muzyka w życiu.

W 1996 r. pokochałam Varius Manx- z Kasią Stankiewicz. Był to mój ukochany zespół przez lata- dopóki Kasia nie opuściła zespołu. Na koncertach Variusów zawsze najlepiej się bawiłam, Kasia była zawsze sobą, taką normalną, ciepłą i pogodną dziewczyną. Bardzo odpowiadał mi styl muzyki Variusów. W tym samym czasie poznałam Varius Manx z lat wcześniejszych, przede wszystkim z Anitą Lipnicką, który również bardzo przypadł mi do gustu Słuchałam więc Variusów i z Kasią i z Anitą, a także solowych płyt Anity. Anita pisze piękne teksty, a dawniej to teksty były dla mnie najważniejsze, lepiej do mnie trafiały niż muzyka.

1997 r. i końcówka SP- zaczęła się moja wielka muzyczna miłość po dzień dzisiejszy , czyli Kasia Kowalska Wszystko zaczęło się od „Czekając na...”, a tak naprawdę programu, w którym miałam okazję uczestniczyć i na żywo zobaczyć i usłyszeć Kasię. Kasia ma wielki i niesamowity głos, potrafi zaśpiewać wszystko, a przy tym wszystkim jest niesamowicie wrażliwą osobą... Ubóstwiam najbardziej stare przeboje: np. „A to co mam”, „Oto ja”, „Jak rzecz”, czy „Modlitwę III” („Pozwól mi”), przy której mam niezmiennie dreszcze... To znają pewnie nieliczni, Kasia zaśpiewała wraz z Dżemem. Kocham wszystkie płyty, oprócz „5” (no cóż, zawsze jest jakiś wyjątek ), a Kasia była, JEST i będzie zawsze moją NAJ wokalistką Exclamation

Nieco później zaczęłam słuchać Urszuli, którą bardzo bardzo bardzo lubię. Nie tylko za piękne piosenki, ale za to jaką jest osobą, kobietą, wokalistką. Urszula była dla mnie autorytetem, podziwiałam ją za jej otwartość na ludzi i świat, za niezależność i miłość, którą miała w sobie. Ona dodawała mi sił w najtrudniejszych chwilach- zawsze była uśmiechnięta i biła od niej taka pozytywna energia... I ma mnóstwo pięknych prawdziwych tekstów... Słucham nadal :-)

Słuchałam po trochu Bajmu, Lady Pank, IRY. Uwielbiam ballady IRY – „Wiara”, „Nadzieja”, „Deszcz” itp. Poza tym od lat bardzo lubię i cenię takie zespoły jak Perfect i Wilki.
Słuchałam przede wszystkim polskiego popu i rocka, oglądałam programy „Clipol” i „Muzyczna Jedynka”, w których miałam okazję zobaczyć starsze utwory moich ulubionych artystów, a także poznać innych. Powiem Wam, że to były niesamowite czasy!!!!

Słuchałam Mafii z Piaskiem, choć zapaloną fanką nigdy nie byłam. Wraz z odejściem Piaska od Mafii przestałam go słuchać, jego solowe płyty nie podobały mi się za bardzo, Piasek zmienił styl śpiewania, co zupełnie nie przypadło mi do gustu. Ale powróciłm do niego wraz z ostatnią płytą „Jednym tchem”, powróciłam też do starszych przebojów, powiedzmy że odkryłam go na nowo i od czasu do czasu słucham. :-)

To takie moje największe i te mniejsze fascynacje muzyczne. Są jeszcze Bryan Adams, Patricia Kaas, Leonard Coehen... W 2005 r. dołączył do tego wszystkiego Krzysiek, o którym nie będę się rozpisywać, bo wiadomo :-) Tak krótko: Krzysiek ma dla mnie przecudowny i nieziemski głos, czuję i kocham Jego muzykę całym sercem i duszą i to On teraz niejednokrotnie ratuje mi życie!!!! Obecnie mój Artysta number one

Ostatnio zaczęłam tak troszkę słuchać jazzu :P To pod wpływem Ver, ale ten rodzaj muzyki zaczął mnie wciągać i byłam już na kilku jazzowych koncertach i mam dwie płytki Very Happy Zobaczymy co dalej z tego wyniknie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wielbicielka_kk
This is Forever



Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Śro 12:36, 19 Lip 2006    Temat postu:

A mnie teraz całkowicie pociągnął Turnau i AMJ. Z tym,że tak jak jeszcze niedawno In the room była w ciągłym obiegu,tak teraz w kółko Grzegorz:D Nie mogę się oderwać. Odkryłam też bardzo ciekawą Feist,której płytkę chciałam zobaczyć,ale zapomniałam,z resztą podejrzewam,że poniżej 70 zł. nie kosztuję,a tyle to ja nawet kieszonkowego już nie mam;P Więc na razie z 5 czy 6 piosenek od koleżanki na przemian z Turnauem...Smile No i nie zapominając o Dorocie Miśkiewicz!! Chciałam jeszcze zainwestować w płytę Marysi Sadowskiej,ale kasy nie starczyło. Może po wakacjach...?
Jazz jako taki na razie stanął w miejscu,bo nowych odkryć jak na razie zero,koncerty w kongresowej-brak,a na Summer Jazz Festival(czy jak to tam...;P) nie ma kiedy,z kim i jak...
No chyba,że Wer coś podrzuci:D (dzięki za te piosenki DM;))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Veronique
Precious Memories



Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 12:53, 19 Lip 2006    Temat postu:

wielbicielka_kk napisał:
A eszcze zainwestować w płytę Marysi Sadowskiej,ale kasy nie starczyło. Może po wakacjach...?


Ojej, jak ja tej dziewczynynie mogę znieść...gdzie tylko spojrzę, tam "wychyla się" Marysia...przecież ona nic w sobie nie ma Neutral Taka...hmmm...bezduszna jest, wyprana z emocji...i w ogóle mi nie pasuje do Komedy i Ptaszyna...

wielbicielka_kk napisał:
Jazz jako taki na razie stanął w miejscu,bo nowych odkryć jak na razie zero,koncerty w kongresowej-brak,a na Summer Jazz Festival(czy jak to tam...;P) nie ma kiedy,z kim i jak...


Już mówiłam Marcie, że Ptaszyn 18, 19 i 20 jest w Wawie- idź koniecznie!!!!!!!!

[link widoczny dla zalogowanych]

W ogóle, na tej stronie możesz sobie poczytać o projekcie Mistrza z Dorotką Miśkiewicz "Brasilia"

wielbicielka_kk napisał:
No chyba,że Wer coś podrzuci:D (dzięki za te piosenki DM;))


Nie ma sprawy, mogę podrzucić Tylko, jak już wcześniej wspominałam: 'nowości' jazzowych mało posiadam. Jedynie Viktorię Tolstoy (REWELACJA!), Diane Krall i Globetrotters (co Ci oczywiście zapodam )...a tak, to sam stary jazz Very Happy

Obecnie zbieram kasę na najnowszą płytę Ptaszyna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wielbicielka_kk
This is Forever



Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Śro 13:24, 19 Lip 2006    Temat postu:

Stary jazz jest najlepszy!!Very Happy Wer,to Ty nie wiesz,że ja kopnięte dzicko jestem??Very Happy Jakaś taka nie taka się urodziłam;P Shakespeare,pisanie listów i stary jazz...Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monika
Administrator



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 23:48, 21 Sie 2006    Temat postu:

Hahaha - robię stronę - wspominam przy okazji (w czasie jak program sobie zapisuje tła...)

Ten mój gust muzyczny. Gdyby nie KK to pewnie nie byłoby Piaska u mnie - to się stało w Sopocie.
Ale w tej relacji to jeszcze nie widać.... Wiem że i po Sopocie byłam wsciekła na PIaska ze "odebrał" KK Słowika, ale "Z głębi duszy" wygrało i mimo zarzekania się że nie nie kupię płyty - kupiłam - i to był początek wielkiej miłości muzycznej, gdyż ta płyta z punktu mnie zwaliła ("Jednym Tchem")...
Zaraz mi się oczywiście przypomniał ten e-mail do Piaska, gdzie napisałam dosłownie co myślalam po Sopocie ("Niech ten Piasek spada na drzewo!")
ale i co było potem...
Odpisał cały happy i jeszcze pozdrawial KK na koncu:)

Dalej... znowu gdyby nie KK nie śledziłabym tak Festiwali i tym bardziej nie jeźdiła na nie... a Opole to znowu taki zaczątek fascynacji muzycznej pt. Kuba Badach i Poluzjanci.
Normalnie zapewne nie wiedzialabym kto to w ogole jest...

A i jeszcze Doda na którą "szkoda mi było czcionki" w relacji z Sopotu:)))
(nie znałam po prostu....), choc przyznałam że ma głos.
Normalnie to wywaliłam, bo w dodatku w jednym zdaniu z Mandaryną????
I dzisiaj u mnie Virgin gra i energetyzuje!

Tudzież w tym tekście w epizodzie zagrała niejaka Emi (która to skutecznie zagadała KK podczas koncertu Simply Red. Nazwałam ją w tej relcji "dziewczynką" (17 lat), za co Krzysiek mnie z lekka objechał mówiąc że sie ona obrazi albo jej fani. Nie wykasowałam tego - wolność słowa jest a to obraźliwe nie było.
Ale GDZIE ONA JEST???? Meteor!! BYła i sie zmyła! Ktoś o niej jeszcze pamięta? Ja nie pamiętałabym gdyby nie ten tekst...

Piasek ma rację: sukces jest dopiero wtedy jeśli przez dłuższy czas ma sie stałych i licznych odbiorców mimo ciągle zmieniającego sie rynku i ciągłych nowych świetnych wykonawców...

O KK się nie ma co bać - on też tak powie za jakiś czas...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Veronique
Precious Memories



Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 18:33, 22 Sie 2006    Temat postu:

wielbicielka_kk napisał:
Stary jazz jest najlepszy!!Very Happy Wer,to Ty nie wiesz,że ja kopnięte dzicko jestem??Very Happy Jakaś taka nie taka się urodziłam;P Shakespeare,pisanie listów i stary jazz...Very Happy


A byłam pewna, że wcześniej odpisałam, a tu pusto... Surprised

Droga Mary DOKŁADNIE! Ja też jakaś taka nie taka się urodziłam Razz Z wiekiem się pogarsza, także uważaj Razz Za kilka lat to już w ogóle będzie dziwoląg ze mnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monika
Administrator



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 21:26, 22 Sie 2006    Temat postu:

Aj tam zaraz kopnięte - artystki i tyle . No comments...

Moje refleksje (po przeglądnięciu pewnej ksiązki której jednak nie kupiłam - chyba ze strachu żeby za dużo nie wiedieć) nad artystyczną duszą u kobiety i u mężczyzny prowadzą po temu że kobietom to już może być za dużo być i kobietą i artystką i może to życie utrudniać, natomiast facetom pomaga, np. zrozumieć kobiety bardziej.
Z moich obserwacji i doświadczeń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wielbicielka_kk
This is Forever



Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Śro 9:58, 23 Sie 2006    Temat postu:

Przypomniałam sobie!! Od dłuższego czasu zastanawiałam się jak poznałam i pokochałam jazz...Taka ważna historia,a ja jakoś nigdy na to nie zwróciłam uwagi i nie zapamiętałam jak i kiedy był ten moment przełomowy:D A tu-jadąc drugą,deszczową godzinę do babci nagle myśl sama z siebie przyszła i już wiem!Very Happy
I zanim powiem-panie Krzysztofie dziękuję bardzo,bardzo,bardzo,bardzo,bardzo!!!
A było tak...
Pewnego chłodnego...nawet bardzo chłodnego wieczoru jesiennego,a konkretnie 18 września 2005 roku, Marysia Skocka wybrała się z tatą na pierwszy koncert swojego stosunkowo ,,świeżo" odkrytego ukochanego Artysty-Krzysztofa Kiljańskiego. Dziewczynka-wówczas trzynastoletnia- była całkowicie oczarowana i zaczarowana,wręcz zupełnie zatopiona w muzyce,oddzielona od świata i ludzi obok niej...
Gdy koncert się skończył Marysia nadal roztrzęsiona tym,że stała i nawet powiedziała coś bardzo cichego i niewyraźnego do Krzysztofa Kiljańskiego,oraz wpatrzona błyszczącymi,zachwyconymi oczywa w podpisaną okładę-wróciła do domu.Zapamiętała,że dwie z trzech ,,nowych" piosenek były znanego z nazwiska,ale raczej znikomo z muzyki-Franka Sinatry.Pogrzebała więc w płytach rodziców,popytała koleżanek,poszukała w Internecie,aż w końcu znalazła dwie wspomniane piosenki. I znowu się zaczarowała. Znalazła skromne dwie płyty z muzyką Franka Sinatry i zaczęła interesować się resztą mini-kolekcji. W ten sposób poznała Ellę Fitzgerald, Nat King Cole'a,Glenn'a Miller'a i całą klasykę jazzu. Niedługo po tych wydarzeniach mama Marysi S przyciosła do domu składankę ,,Smooth jazz...ever!",co było kolejnym krokiem w poznawaniu jazzu.
I tak poszukiwania i odkrycia trawają nadal...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Veronique
Precious Memories



Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 18:54, 23 Sie 2006    Temat postu:

Maaaaaary! Ty powinnaś pisać bajki Very Happy Masz niesamowitą zdolność (też kiedyś miałam, aż skończyłam liceum Razz ) pisania !

A tak btw, też zaczęłam poznawać jazz od Frankai również moją ukochaną klasyczną wokalistką jest Ella (pamięta ktoś mój nick na poprzednim forum Razz ?), chociaż uwielbiam też Billie Holiday, Sarah Voughan i Lene Horne;)

I teraz kolejne pytanie: Czy nie masz wrażenia, że coś się pomyliło Panu Bogu i pownnaś żyć w latach 20-70 (i spiewać w małym, zadymionym klubie...w Twoim przypadku-grać na altówce )? Bo jeśli tak to kolejny znak, że jesteśmy spokrewnione

To były czasy...tylko, że Afroamerykanie nie mieli wesoło Neutral


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wielbicielka_kk
This is Forever



Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Śro 20:51, 23 Sie 2006    Temat postu:

O tak...Ile bym dała,żeby się wcześniej urodzić...^_^ Robiłabym to co kocham i byłoby mi łatwiej niż teraz.Poza tym byłabym na czasie;P Ale nie byłoby Kiljana,ani Johnnego...Hmmm...Kwestia do przemyślenia;P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monia
Prócz Ciebie Nic



Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wola Radziszowska/Kraków

PostWysłany: Czw 22:16, 24 Sie 2006    Temat postu:

Veronique napisał:
(pamięta ktoś mój nick na poprzednim forum Razz ?)


Jasne, że pamiętamy Twój dawny nick Exclamation Very Happy Na początku, jak zaczęlam odwiedzać forum, wydawał mi się taki dziwaczny i zastanawiałam się, skąd go wytrzasnęłaś Dopiero potem potem czytałam sobie coś w necie o jazzie i tam natknęłam się na nazwisko Ella Fitzgerald. I wtedy wszystko było jasne Exclamation Tym nardziej, że wiedziałam, że kochasz jazz

P.S. Ostatnio ta pani trochę mnie prześladuje Very Happy Słuchają jej bohaterowie dwóch książek, które ostatnio przeczytałam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monika
Administrator



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 0:03, 25 Sie 2006    Temat postu:

Monia napisał:
Veronique napisał:
(pamięta ktoś mój nick na poprzednim forum Razz ?)


Jasne, że pamiętamy Twój dawny nick Exclamation Very Happy Na początku, jak zaczęlam odwiedzać forum, wydawał mi się taki dziwaczny i zastanawiałam się, skąd go wytrzasnęłaś Dopiero potem potem czytałam sobie coś w necie o jazzie i tam natknęłam się na nazwisko Ella Fitzgerald. I wtedy wszystko było jasne Exclamation Tym nardziej, że wiedziałam, że kochasz jazz

P.S. Ostatnio ta pani trochę mnie prześladuje Very Happy Słuchają jej bohaterowie dwóch książek, które ostatnio przeczytałam


No nie to ja to nawet swego czasu miałam kasete Elli, a nazwisko jest identyczne z nazwiskiem mojego ulubionego pisarza amerykańskiego, ale i tak do dzisiaj z pamięci tego nie napiszę i jestem naprawdę wdzięczna że Pani Weronika się przechrzciła

Monia a jakie książki bo mnie naszło na czytanie i "nadrabiam" - ma z 6 nieprzeczytanych...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Oficjalnego Fan Clubu Krzysztofa Kiljańskiego "LOKATOR" Strona Główna -> Muzyczne fascynacje/Music fascinations Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin